Szef SBU wyjaśnił, dlaczego Rosjanie chcieli zabić Sternenka.


Motywy zamachu na wolontariusza Sternenka ujawnione przez szefa SBU
Generał-lejtnant Wasyl Malyk, szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, wyjaśnił, dlaczego rosyjskie służby specjalne próbowały zabić znanego ukraińskiego wolontariusza Sergiusza Sternenka. Wśród motywów była jego aktywna praca wolontariacka i wsparcie zasad podczas próby utworzenia 'Bessarabskej Republiki Ludowej' w Odessie w 2014 roku, której nie mogła zrealizować Rosja.
Malyk podkreślił, że Sternenko jest liderem wśród wolontariuszy, którzy dostarczają ukraińskim żołnierzom drony FPV. 'Dziś Sergiusz dostarczył na front prawie 200 tysięcy dronów FPV dla ponad 600 jednostek', - podkreślił szef SBU.
Motywem zamachu była również ważna rola działalności wolontariackiej w wzmacnianiu zdolności obronnych ukraińskiej armii. Atak miał miejsce 2 maja, co miało symboliczne znaczenie dla wroga, ponieważ w tym dniu w 2014 roku miała miejsce bitwa w Odessie, mająca na celu zapobieżenie powstaniu 'Bessarabskej Republiki Ludowej'.
Szef SBU podkreślił, że głównym celem od samego początku konfliktu było 'zagrać Rosjan na początkowych etapach planowania i przygotowania ataku'. Nawet w najtrudniejszych warunkach Służba pracowała nad tym, aby zapobiec temu przestępstwu.
Niedawno Służbie Bezpieczeństwa udało się ujawnić i zatrzymać przestępców, którzy przygotowywali zamach na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego.
W tej wiadomości szef SBU ujawnił szczegółowe motywy zamachu na wolontariusza Sternenka, podkreślając jego ważną rolę w dostarczaniu ukraińskim żołnierzom dronów, które są kluczowe dla zdolności obronnych kraju. Zaznaczono również symboliczne znaczenie daty ataku, związane z wydarzeniami z 2014 roku. Działania rosyjskich służb specjalnych świadczą o ich próbie podważenia zdolności obronnych oraz stabilności państwa ukraińskiego.
Czytaj także
- Zamach na Sternenka. Generał SBU Maluk ujawnia szczegóły głośnej operacji specjalnej
- Chronologię operacji 'Pająk' pokazano na ekskluzywnym wideo SBU
- Niemiecki generał nazwał niebezpośrednie skutki operacji „Pająk”