Pojmany okupant trafił na wojnę, bo chciał się ożenić.
wczoraj, 18:13
1020

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
wczoraj, 18:13
1020

Giennadij Teplajew, pojmany okupant, postanowił przyznać się do winy z powodu chęci zawarcia małżeństwa, odpowiadając na ogłoszenie o uzyskaniu obywatelstwa w Osetii. Tę historię opowiedział w programie 'Chcę żyć'.
Po wielomiesięcznym oczekiwaniu i wymianie w niewoli, Ukraina kontynuuje proces powrotu rodaków w ramach umowy z Rosją, udzielając im wsparcia i rekompensaty za czas w niewoli.
“Nie powinienem tu być. To nie moja wojna”
Ta historia jeszcze raz podkreśla znaczenie humanizmu i międzynarodowej współpracy w rozwiązywaniu kwestii jeńców i zakładników w strefie konfliktu.
Podsumowanie: W roku ogłoszenia ożenku, pojmany okupant Giennadij Teplajew postanowił przyznać się do winy, w wyniku czego Ukraina kontynuuje proces powrotu jeńców w ramach umowy z Rosją, udzielając im niezbędnego wsparcia i rekompensat. Ta historia jeszcze raz podkreśla znaczenie humanitarnego podejścia i międzynarodowej współpracy w rozwiązywaniu kwestii jeńców i zakładników.Czytaj także
- Ten manewr jest dozwolony, ale często za niego karzą: kierowcy dowiedzieli się o szczególności znaku 4.5
- Śmigłowiec wpadł do Morza Bałtyckiego, siedem osób uratowało się
- W tureckim kurorcie lew uciekł z zoo i zaatakował mężczyznę
- Amerykański generał opowiedział o charakterze Trumpa i doradził, jak Ukraińcy mogą go przekonać na swoją stronę
- W Włoszech ojciec przez lata trzymał dwoje dzieci w leśnej chatce, obawiając się koronawirusa
- Putin uczynił dwukrotnym Bohaterem Rosji generała, który zabijał Ukraińców w rejonie Kijowa i Kurska