Rosjanie wydadzą strażnikom broń w szkołach pod okupacją - СНС.


Okupanci uzbrajają strażników w szkołach na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy
Od 1 stycznia w szkołach na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy okupanci będą wydawać strażnikom broń. Informację tę przekazał Centrum Narodowego Oporu.
Zgodnie z ruskim standardem od 1 stycznia 2025 roku strażnicy w placówkach edukacyjnych będą zobowiązani posiadać broń i kamizelki kuloodporne.
W Centrum Narodowego Oporu zauważono, że wakaty strażników w szkołach na okupowanych terytoriach najczęściej zajmują uczestnicy działań bojowych przeciwko Ukrainie, których nazywają "bohaterami SVU".
«To jest kontyngent, który, delikatnie mówiąc, ma niestabilną psychikę. I jak to może się skończyć dla dzieci, jeśli tych ludzi uzbroić, łatwo przewidzieć», - czytamy w komunikacie.
Przypomnijmy, że wcześniej w Centrum Narodowego Oporu poinformowano, że wróg wprowadził nowy sposób przymusowej paszportyzacji na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy, związany z procesem szczepień.
Należy także zauważyć, że lokalne placówki medyczne na okupowanych ukraińskich regionach odmawiają obsługi obywateli z powodu dużych strat armii RF.
Rosyjscy okupanci uruchomili również pilotażowy projekt szkolenia nauczycieli-"mentorzyn" na czasowo okupowanych terytoriach Chersonszczyzny, przyciągając lokalnych pedagogów-kolaborantów do kursów w Moskwie.
Wcześniej informowano, że mieszkańcy czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy mogą pozostać bez ogrzewania, jeśli nie będą mieli rosyjskiego paszportu.
Czytaj także
- Skandal w brygadzie 'Magura': dowódca opowiedział, kogo uznano za winnego
- Nowy prokurator generalny opowiedział o mieszkaniu, żonie i dlaczego nie został dyrektorem NABU
- Zeleński podpisał dekret dotyczący nowych sankcji – kto został uderzony
- Napastnicy zaatakowali poligon treningowy Sił Zbrojnych Ukrainy: są zabici i ranni
- Były dowódca sił powietrznych poinformował o stracie. Żona Zaluzhnego złożyła mu kondolencje
- Były minister obrony Reznikow opowiedział, jak Rosjanie zachowują się na negocjacjach, gdy nie ma prasy